Moi znajomi często pytają mnie w jaki sposób radzę sobie z zarządzaniem wieloosobowym zespołem sprzedawców, a ja nigdy nie wiem co na takie pytanie odpowiedzieć. Niektórzy moje milczenie przyjmują jako oznakę tego, że nie chcę powiedzieć prawdy, bo jest ona jakąś wielką tajemnicą. Chętnie skrywałbym w sobie jakąś tajemnicę, jednak prawda jest taka, że nie wiem jak ja tymi ludźmi zarządzam – po prostu mówię im co mają robić i czym się zająć i ta współpraca jakoś nam wychodzi. Tajemnicy żadnej nie posiadam i sam z chęcią dowiedziałbym się co jest sekretem umiejętnego zarządzania. Ja ten sekret chyba już poznałem, chociaż na razie nie jestem tego świadomy.
Gdybym miał obstawiać co warunkuje świetne dogadywanie się z podwładnymi, na pewno pierwszą wymieniłbym szczerość. Na każdym spotkaniu z pracownikami staram się być szczery tak bardzo, jak tylko mogę. Otwarcie mówię o wszystkich problemach, bez problemów przyznaję czym się martwię i co spędza mi sen z powiek. Wydaje mi się, że moi podwładni po prostu wiedzą, że ich szef zawsze mówi im prawdę i dlatego nie mają problemów z wykonywaniem zleconych im zadań, kierownik zespołu handlowców Szczecin. Kolejnym elementem mojej pracy, który mógłby wpływać na dobre stosunki z podwładnymi jest zrozumienie potrzeb innych, ale jednoczesne bycie konsekwentnym. Jeśli jednemu ze sprzedawców w danym okresie sprzedaż nie idzie tak, jak powinna, zawsze zakładam, że jest to tymczasowy spadek formy. Dopiero gdy tendencja zniżkowa utrzymuje się przez dłuższy czas zaczynam się martwić i podejmuję zdecydowane akcje.