W zawodzie kierownika zespołu handlowców jestem osobą bardzo odpowiedzialną – odpowiadam za pracę nie tylko swoją, ale i całego swojego zespołu pracowników, którego obowiązki kontroluję. To moim zadaniem jest przydzielenie każdemu z handlowców jego planu sprzedażowego, dlatego po części to ode mnie zależy jak ktoś wywiąże się ze swojego zadania. Jeśli wiem, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy dany sprzedawca nie radził sobie zbyt dobrze w swoich obowiązkach i nie wywiązywał się z narzuconego mu planu sprzedażowego, w kolejnym miesiącu postawię mu nieco niższe wymagania bo wiem, że mogą zmotywować go one do działania. Kilka miesięcy bessy w pracy potrafią zdołować człowieka, dlatego taki kop pozytywnych emocji związany ze zrealizowaniem planu (choć nieco mniejszego) może zdziałać cuda. Na stanowisku kierownika handlowego, kierownik zespołu handlowców Bielsko-Biała pracuję już od kilku długich lat, dlatego umiem radzić sobie ze swoimi podwładnymi i wiem jak ich odpowiednio zmotywować.
Przykładowo, dwa miesiące temu miałem taką sytuację, że jedna z moich pracownic chciała odejść z pracy ze względu na problemy związane z niemożnością wywiązania się z narzuconego planu sprzedażowego. Ania była dobrym handlowcem i nie chciałem żeby opuszczała mój zespół, dlatego zaproponowałem jej, żeby przez kolejny miesiąc zrealizowała nieco mniejszy plan sprzedażowy, dostosowany do jej aktualnych możliwości. Gdy w ciągu kolejnych trzydziestu dni Ance udało się zrobić to, co sobie założyła, jej humor momentalnie się poprawił, a nastawienie do pracy polepszyło. W tym miesiącu jest na dobrej drodze do wyrobienia największej sprzedaży ze wszystkich handlowców. Udało mi się przywrócić jej wiarę we własne siły!