Mojej żonie wydawało się, że może ukryć przede mną swój awans na kierownika zespołu handlowców, jednak przed takim świetnym detektywem jak ja nic i nikt nie jest w stanie się ukryć! Naoglądałem się tyle filmów detektywistycznych i szpiegowskich, obejrzałem tyle seriali kryminalnych, że żadna zagadka nie jest dla mnie nie do rozwiązania, bo prędzej czy później wpadnę na prawidłową odpowiedź!
Niektórzy moi znajomi uznają mnie za prawdziwego świra detektywistycznego, który nie potrafi przeżyć dnia bez obejrzenia jakiegoś serialu kryminalnego. Prawda jest jednak taka, że bardzo lubię rozwiązywać zagadki i pasjonuję się łamigłówkami, na które trzeba poświęcić trochę czasu. Moja praca informatyka programisty jest na tyle nudna, że po pracy muszę robić coś ciekawszego żeby nie zwariować.
Muszę przyznać, że żona świetnie skrywała swoją tajemnicę o awansie, którą planowała wyjawić podczas naszej romantycznej kolacji z okazji piątej rocznicy ślubu, jednak chyba nie doceniła mojego detektywistycznego talentu. No, może doceniła, ale nie wiedziała, że ostatnimi czasy bardzo się rozwinął. Wyczucie, że coś jest z moją żoną nie tak, że cieszy się z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu zajęło mi zaledwie kilka godzin, a gdy utwierdziłem się w przekonaniu, że Ola skrywa przede mną jakąś tajemnicę, za punkt honoru postawiłem sobie jej odkrycie. Gdy dowiedziałem się, że żona ma zostać awansowana na kierownika, kierownik zespołu handlowców Dąbrowa Górnicza, tak bardzo ucieszyłem się z jej sukcesu, że postanowiłem nie pokazywać po sobie, że o nim wiem. Poczekam do naszej rocznicy i gdy żona powie mi o awansie, będę udawał, że nic o nim nie wiedziałem. Ola na to zasługuje!