Mój bezpośredni przełożony, kierownik zespołu handlowców Koszalin na pewno mnie nie lubi. Jestem o tym święcie przekonany, ponieważ ja, jako jedyny, otrzymuję większy plan sprzedażowy od wszystkich pozostałych. Raz udało mi się osiągnąć naprawdę świetny wynik sprzedażowy i teraz mojemu przełożonemu wydaje się, że takie wyniki uzyskiwał będę już zawsze. Próbowałem rozmawiać z panem Rafałem i tłumaczyć mu, że niestety nie jestem w stanie robić więcej niż inni, ale on w ogóle mnie nie słucha. Obecna sytuacja doprowadziła do tego, że na koniec każdego okresu sprzedażowego prawie wszyscy moi koledzy otrzymują pochwały od kierownika, podczas gdy ja dostaję kolejną groźbę zwolnienia z pracy spowodowaną niewyrabianiem się z planem sprzedażowym.
Jakim cudem mam radzić sobie ze swoimi planami sprzedażowymi, jeśli są one dwa razy większe niż innych? Powoli praca handlowca zaczyna mnie już wykańczać psychicznie, bo nie dość, że w firmie siedzę dłużej niż inni i pracuję w pocie czoła nad pozyskiwaniem nowych klientów, to i tak uzyskiwane przeze mnie wyniki nie zadowalają kierownika. Jak tak dalej pójdzie to chyba zdecyduję się na odejście z pracy i w ogóle nie będzie mi przykro, że opuszczam tak rozwojową firmę. Kierownik próbuje zniechęcić mnie do wykonywanego przeze mnie zawodu i na razie świetnie mu to wychodzi. Jeszcze trochę i na dobre zostawię za sobą pracę w sprzedaży i zajmę się czymś zupełnie innym.